niedziela, 14 lutego 2016

Batushka - Litourgiya - oczyma Blodørna cz.1

4 grudnia 2015 świat ujrzał krążek, który zrobił prawdziwą furorę w świecie metalowym. Kto by się spodziewał że nikomu nie znany, podziemny zespół "Batushka" tak szybko zyska popularność na całym świecie? A jednak. Przyjrzyjmy się temu fenomenowi z bliska.

Przed premierą "Litourgiya" na youtube ukazał się kawałek, bodajże Yekteniya 4. Wieść dość szybko się rozeszła, kawałek zaczął zdobywać ogromną rzeszę fanów. Po tym sam przesłuchałem i osłupiałem. Czegoś takiego nie dane mi było słyszeć nigdy wcześniej. Instrumentalnie brzmienie przypominało bardzo ciężki blackened doom metal, jednak cerkiewne chóralne zaśpiewy, dzwony... nigdy czegoś takiego nie słyszałem. Myślami byłem przeniesiony do prawosławnego monastyru owiniętego mistycyzmem i tajemnicą...
Naturalnie, wszedłem na stronę ich wytwórni, "Witching Hour Productions" i zamówiłem CD w preorderze. Niestety nie było już wydań w pięknych drewnianych pudełkach, więc zadowoliłem się wersją w kartonie. Gdy krążek dotarł, właśnie ruszałem w podróż, więc postanowiłem przesłuchać od razu w samochodzie. To były 40 minut nieziemskiej muzyki. Ciężko mi było skupić się na jeździe, słysząc śpiewane fragmenty psalmów, po chwili przechodzące w scream. Przez niemalże dwa tygodnie nie potrafiłem uwierzyć swoim uszom, jednak z czasem oswoiłem się z myślą, że mam do czynienia z jednym z lepszych wydań 2015 roku.

Po tym, jak się nieco osłuchałem z krążkiem, postanowiłem zająć się gruntowną analizą owego wydania. A jest, co analizować.

Zacznę od tego, że do dzisiaj ludzie myślą, że jest to prawosławny black metal. Nic bardziej mylnego. Profanacja prawosławia i jego symboli jest bardzo widoczna, tyle że jest zrobiona w bardzo subtelny i inteligentny sposób. Przyjrzyjmy się okładce płyty.


Niby nic specjalnego, prawda?! Ikona, na której widzimy Maryję z małym Jezusem (proszę mi wybaczyć ewentualne błędy w aspekcie nazw). Wzorem jest ikona "Мати Молебница". No i tutaj zaczynają się ciekawe rzeczy. Sam fakt że ikona wykorzystywana jest jak tło, że zostały z niej usunięte święte napisy, że twarze świętych zostały po prostu wytarte, mówią o tym, że raczej nie będzie tu mowy o gloryfikacji prawosławia pod dźwięki black metalu. Jest jednak jeszcze jeden bardzo ciekawy szczegół, dobrze widoczny podczas zestawienia oryginalnej ikony i okładki Batushki. Biegła znajomość języka rosyjskiego pozwoliła mnie natrafić na analizę pewnego amurskiego batiuszki, który przedstawił taki ciekawy materiał:

Po lewej stronie mamy oryginał, po prawej okładkę. Myślę że różnice bardzo widoczne. Lecz zwróćcie uwagę na czerwoną strzałkę. Tak to są odwrócone krzyżyki. No cóż, mimo wszystko, czytając rosyjskie fora, zauważyłem, że społeczeństwo święcie wierzy, iż jest to prawosławny black, gloryfikujący prawosławie. Skomentuje to w sposób Jokera: "HA! HA! HA!"

Proponuję zerknąć też na merch zespołu:
Wszystkie napisy są w języku rosyjskim, co pozwala przypuszczać, że został dedykowany przede wszystkim dla rosyjskojęzycznych fanów. Łatwo też jest zauważyć odwrócony krzyż, który stawia kropki nad i - mamy do czynienia z bardzo inteligentnym, subtelnym i pięknym black/doom metalem, lecz o koncepcji znanej i bardzo klasycznej, co nie zmniejsza mojego zachwytu tym krążkiem.

Na zakończenie dzisiejszego artykułu dodam, iż Rosjanie przypuszczają, że za projektem stoi zespół Behemoth, a na wokalu udziela się Nergal. ich przypuszczenia mają swoje logiczne wytłumaczenie. W zeszłym roku rosyjska trasa Behemoth "The Satanist" została odwołana dzięki staraniom "Sojuzu prawosławnych bractw". Kto wie, czy to nie zemsta?!
Chociaż ciężko mi jest uwierzyć w taką teorię. Cięzki mi uwierzyć że na wokalu udzielał się Polak, demonstrujący piękny cerkwieny śpiew w języku staro - cerkiewno - słowiańskim. Aczkolwiek, wszystko jest możliwe. Niedługo zaczną się pierwsze koncerty Batushki, które, być może pozwolą nam dowiedzieć się czegoś więcej.

W następnej części porozmawiamy o instrumentalu oraz treści albumu - co on zawiera, skąd wziął się na to pomysł i tak dalej. Myślę, że temat zainteresuje niejedną osobę.
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za uwagę.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz